#MeattheFacts

Podejmując decyzję, akceptujesz także wszystkie jej konsekwencje. Zawsze warto poznać obie strony medalu, zanim dokonasz wyboru. Zebraliśmy kilka informacji, które mogą okazać się przydatne dla
#MeattheFacts

Mięso hodowane w laboratorium: obietnice, wyzwania i pułapki

Mimo że wiele firm złożyło wniosek do Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) o zatwierdzenie produkcji mięsa hodowanego w laboratorium, inwestycje w ten przemysł maleją. Okazuje się bowiem, że rośnie liczba wyzwań, z którymi producenci muszą się zmierzyć.

Pierwszy w historii UE wniosek dotyczący hodowli wołowiny


Po tym, jak francuski start-up „Gourmey” złożył wniosek do organów ds. bezpieczeństwa żywności w UE, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Singapurze oraz USA o zatwierdzenie swojego laboratoryjnie hodowanego foie gras i analogów mięsa kaczki, a „Aleph Farms” do szwajcarskich i brytyjskich urzędów regulacyjnych w celu wprowadzenia na rynek laboratoryjnie hodowanego mięsa, teraz „Mosa Meat” poszła w ich ślady. Holenderska firma, znana jako pionier w dziedzinie mięsa komórkowego, która w 2013 roku stworzyła pierwszego na świecie laboratoryjnie wyprodukowanego hamburgera, złożyła swój pierwszy wniosek do Komisji Europejskiej w odniesieniu do tłuszczu wołowego. To pierwsze zgłoszenie „Mosa Meat” o zezwolenie na dopuszczenie do obrotu w Unii Europejskiej i pierwszy w historii bloku wniosek dotyczący hodowanego w laboratorium mięsa wołowego.

Zdrowie, bezpieczeństwo i kwestia ostrożności


Konsumenci są jednak sceptyczni co do korzyści, jakie ma mięso hodowane w laboratorium. Nienaturalność i potencjalne skutki zdrowotne tych produktów są odstraszające na tyle, że niektóre kraje decydują się na zakazanie ich sprzedaży lub powołanie się na zasadę ostrożności. W pierwszym z czterech raportów opublikowanych w 2023 r. FAO i WHO zidentyfikowały 53 potencjalne zagrożenia dla zdrowia związane z mięsem hodowanym w laboratorium, a niektóre są znaczone. Należą do nich potencjalna proliferacja komórek nowotworowych i zakłócenia w ludzkim układzie hormonalnym.

Rzeczywiście, liczne sprzeczności charakteryzują produkcję mięsa komórkowego, takie jak stosowanie hormonów i antybiotyków. Najbardziej kompleksowy przegląd kultur komórek mięśniowych potwierdza, że produkcja mięsa hodowanego w laboratorium wymaga różnych czynników anabolicznych do namnażania komórek, takich jak hormony wzrostu (GH) i insulinopodobny czynnik wzrostu (IGF), a także hipertroficzne czynniki wzrostu, takie jak androgeny, szczególnie testosteron, które zwiększają masę mięśniową in vitro. Są one stosowane w bioreaktorach, gdzie środowisko jest znacznie bogatsze w czynniki anaboliczne niż te naturalnie wytwarzane przez prawdziwe zwierzęta. Ponadto zachowanie niektórych produktów ubocznych w organizmie człowieka pozostaje nieznane.

Probówka kontra natura


Zastosowanie czynników wzrostu i hormonów w bioreaktorach w celu wywołania i przyspieszenia nieprawidłowego wzrostu komórkowego biomasy mięśniowej, w szczególności mechanizmu proliferacji komórek, w którym zahamowane jest różnicowanie komórek macierzystych w mioblasty, jest głównym zmartwieniem ekspertów ze względu na zwiększone ryzyko niekontrolowanych mutacji. Istnieją uzasadnione obawy, że te bioaktywne cząsteczki mogą zakłócać ludzki metabolizm i potencjalnie wywoływać rozwój nowotworów. W tradycyjnej hodowli zwierząt stosowanie hormonów obecnie stosowanych w produkcji mięsa laboratoryjnego jest zakazane od ponad 40 lat w Europie, co uwypukla jedną z wielu sprzeczności tej branży. Podobnie stosowanie antybiotyków, zmniejszone o ponad połowę w hodowli zwierząt gospodarskich w ciągu ostatniej dekady, jest zamiast tego powszechne w produkcji mięsa syntetycznego, często w połączeniu z lekami przeciwgrzybiczymi. Praktyki te rodzą dalsze pytania dotyczące bezpieczeństwa i zrównoważonego rozwoju mięsa laboratoryjnego.

Wpływ mięsa hodowanego w laboratorium na środowisko


Podczas gdy mięso hodowane w laboratorium rzekomo jest bardziej ekologiczną alternatywą dla mięsa konwencjonalnego, branża ta pozostaje w powijakach, ze znacznymi lukami w dostępnych danych. Dzieje się tak, ponieważ obietnice większej zrównoważoności opierają się na dwóch zasadniczych warunkach: produkcji na dużą skalę i wykorzystaniu energii odnawialnej. Warunkach, których do tej pory nikt nie był w stanie spełnić.

W związku z tym ostatnie badania ponownie oceniły rzeczywisty wpływ tej metody produkcji żywności na środowisko od czasu początkowych obliczeń teoretycznych z 2012 r. Wyniki te sugerują, że ślad środowiskowy produktów hodowanych w laboratorium może przewyższyć ten z tradycyjnej hodowli zwierząt, a jego wpływ może być od 10 do 50 razy większy niż w przypadku naturalnego mięsa, głównie ze względu na energochłonną naturę bioreaktorów stosowanych do hodowli komórek.

Według szacunków FAO, światowe spożycie mięsa ma wzrosnąć o 14% do 2030 roku. Gdyby ten dodatkowy popyt miał być zaspokajany wyłącznie poprzez produkcję mięsa hodowanego w laboratorium, skutecznie wstrzymując tradycyjną produkcję mięsa, wymagałoby to budowy prawie 150 000 bioreaktorów. W najlepszym przypadku wpływ na środowisko byłby ponad dwukrotnie większy niż w przypadku zaspokojenia popytu poprzez konwencjonalną hodowlę zwierząt gospodarskich .

Według nowego badania, wykorzystanie upraw do produkcji mięsa laboratoryjnego nie poprawia znacząco efektywności użytkowania gruntów w porównaniu z konwencjonalną produkcją mięsa, zwłaszcza gdy uwzględni się płodozmian i zapotrzebowanie na energię. Integracja energii słonecznej nie zmniejsza znacząco użytkowania gruntów do produkcji mięsa laboratoryjnego, co jeszcze bardziej komplikuje działania na rzecz łagodzenia zmian klimatu.

Precyzyjna fermentacja może wytwarzać materiał komórkowy, jednak jej skalowanie wiąże się z poważnymi wyzwaniami, w tym niewystarczającą wydajnością i wysokimi kosztami produkcji. Czystość i rafinacja aminokwasów do wykorzystania w bioreaktorach oraz intensywna natura procesów fermentacji powodują dalsze komplikacje w osiąganiu zrównoważonej produkcji mięsa hodowanego w laboratorium.

Inne wyzwania utrudniające hodowlę mięsa w laboratorium

Kluczowym wyzwaniem jest odtworzenie tekstury i smaku tradycyjnego mięsa, ponieważ obecne metody produkcji komórkowej skutkują włóknami mięśniowymi, które nie naśladują złożonej struktury występującej w konwencjonalnych kawałkach mięsa. Ponadto ocena jakości odżywczej mięsa hodowanego w laboratorium, w szczególności jego składu mikroskładników odżywczych i ogólnych skutków zdrowotnych, jest konieczna dla dalszych badań i rozwoju technologicznego.

Uważajmy na skutki

A co z potencjalnymi negatywnymi skutkami społeczno-ekonomicznymi karmienia ludzkości sztuczną żywnością zamiast tej naturalnie pozyskiwanej z ziemi? Co z zrywaniem więzi między ludźmi a hodowlą zwierząt gospodarskich, rolnictwem lub rybołówstwem ? To może odczłowieczyć jeden z podstawowych procesów cywilizacji, lekceważąc tradycje i dziedzictwo kulturowe. Niszczycielskie reperkusje tej zmiany mogą być szczególnie dotkliwe w najbiedniejszych regionach świata, ponieważ mogą skonsolidować władzę nad produkcją żywności w rękach kilku, bogatych elit. Podważyłoby to również postęp agrotechnologii, która w ciągu ostatnich 70 lat udowodniła, że ​​jest w stanie wyżywić populację, która wzrosła o ponad 5 miliardów ludzi.

Źródła:

https://www.fao.org/food-safety/news/news-details/en/c/1636238

https://ift.onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1111/1541-4337.12661

Review and analysis of studies on sustainability of cultured meat, Iris Vural Gursel, Mark Sturme, Jeroen Hugenholtz, Marieke Bruins, Wageningen Food & Biobased Research, January 2022.