#MeattheFacts

Podejmując decyzję, akceptujesz także wszystkie jej konsekwencje. Zawsze warto poznać obie strony medalu, zanim dokonasz wyboru. Zebraliśmy kilka informacji, które mogą okazać się przydatne dla
#MeattheFacts

Podobne tylko z nazwy

Od steków po burgery i kiełbaski- czy to, co mięsem nie jest, może nosić nazwy zarezerwowane dla produktów zwierzęcych? Wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości orzekł, że produkty wege mają takie same prawa, co mięsne ale jednocześnie pokazał, jak to zmienić.

W ostatnich latach roślinne imitacje mięsa zapełniają półki supermarketów. Branża oferująca alternatywne zamienniki, choć co warto podkreślić wysoko przetworzone, rozrosła się globalnie do wartości ponad 4 miliardów dolarów. Zwiększa również swoje udziały w Europie. I choć na razie nie stanowi zagrożenia dla branży hodowlanej, to próbuje korzystać z jej dorobku, rozpoznawalności oraz tradycji kulinarnej.

Nazewnictwo ma znaczenie

Ale czy można nazwać burgerem przetworzone buraki zmieszane z dodatkami, lub fasolę uformowaną w kotleta- stekiem, a może wytwór z soi i polepszaczy smaku etykietować jako „wegańską kiełbasę”? Z takim nazewnictwem wprowadzającym konsumentów w błąd, postanowili rozprawić się Francuzi. W 2022 roku rząd przyjął argumentację rolników i przemysłu mięsnego i przygotował ustawę o etykietowaniu produktów mięsnych. Miała na celu zwiększenie przejrzystości na rynku, by konsumenci wiedzieli, co kupują i co jedzą. Wprowadzała zakaz stosowania nazw związanych z mięsem, w promowaniu produktów spożywczych wytwarzanych z białek roślinnych. Wyodrębniono 21 terminów – w tym „stek”, „polędwica”, „szynka”, „kiełbasa”, „filet”, „bekon” – do opisywania produktów, które powstały z białek roślinnych. Naruszenie nowego prawa zagrożone było karą grzywny w wysokości do 1500 euro dla osób fizycznych i 7500 euro dla firm.

Wojna na słowa trwała nadal

Francuscy producenci produktów roślinnych sprzeciwili się nowym ograniczeniom etykietowania, twierdząc, że konsumenci potrafią odróżnić produkty mięsne od wegetariańskich i wegańskich. Ich opinię podzielił francuski Sąd Najwyższy. Debata na temat etykietowania produktów roślinnych przeniosła się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, ale rząd francuski, chcąc wypełnić zobowiązania względem rolników, jeszcze raz podjął próbę wprowadzenia przepisów. Wówczas Francuska Rada Stanu zawiesiła dekret do czasu orzeczenia TSUE.

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE

Trybunał Sprawiedliwości UE z siedzibą w Luksemburgu orzekł, że żywność pochodzenia roślinnego może być nadal sprzedawana i promowana przy użyciu nazw tradycyjnie kojarzonych z mięsem, pod warunkiem że jej skład jest wyraźnie podany na etykiecie i nie wprowadza konsumentów w błąd. Chociaż francuska próba uregulowania takich terminów nie była zgodna z prawem Unii Europejskiej, Trybunał nakreślił pewną ścieżkę, którą mogą pójść prawodawcy, by uregulować te kwestie. Potwierdził w wyroku, że państwa członkowskie mogą rzeczywiście ustanawiać nazwy prawne, które wiążą konkretny termin z konkretnym produktem spożywczym, mając na celu ochronę konsumentów. A mówiąc prościej muszą stworzyć definicję produktów mięsnych np: burgera, steka czy kiełbasy.

Reakcja europejskich rolników

Europejskie związki rolnicze COPA_COGECA wezwały Komisję Europejską i państwa członkowskie do szybkiego zaproponowania przepisów, które jasno zdefiniują prawne nazwy produktów pochodzenia zwierzęcego. Pomogłoby to zapobiec dezorientacji konsumentów, rozwiązać potencjalne problemy zdrowotne i chronić wizerunek i reputację żywności pochodzenia zwierzęcego przed „uzurpacją, niesprawiedliwymi porównaniami i niewłaściwym wykorzystaniem”. Przedstawiciele europejskich rolników, zarówno producentów roślin jak i zwierząt uważają, że jest miejsce dla wszystkich rodzajów produktów i mogą one współistnieć na rynku.

„ Podobnie jak margaryna nigdy nie była masłem, produkty alternatywne również powinny mieć własną tożsamość. Będziemy nadal opowiadać się za uczciwym nazewnictwem produktów i standardami marketingowymi, ponieważ wiemy, że inne nowe produkty spożywcze w przyszłości mogą pogłębić dezorientację. Niewłaściwe przywłaszczanie tradycyjnych nazw jest często powodowane przez znaczące interesy marketingowe, których celem jest ominięcie jasnego opisu tego, czym naprawdę są te alternatywne produkty.”– czytamy w oświadczeniu COPA-COGECA.

(Bez)błędne etykietowanie

Podobny dylemat prawny pojawił się w 2017 r., gdy najwyższy sąd Unii Europejskiej został poproszony o zajęcie się kwestią stosowania terminów związanych z produktami mleczarskimi w odniesieniu do produktów roślinnych, takich jak napoje sojowe i owsiane. Wówczas TSUE orzekł, że jedynie produkty zawierające prawdziwe produkty mleczne mogą być oznaczane takimi nazwami jak mleko, masło czy jogurt, co spowodowało, że na europejskich półkach produkty roślinne zaczęły być oznaczane jako „napoje”.

Ale w 2020 r. Parlament Europejski odrzucił próbę zarezerwowania nazw związanych z mięsem wyłącznie dla produktów wytwarzanych z części zwierząt. Decyzja ta nastąpiła po głosowaniu posłów przeciwko serii poprawek mających na celu wprowadzenie surowszych zasad etykietowania produktów pochodzenia roślinnego.

Etykietowanie żywności w Unii Europejskiej jest regulowane od początku lat 90. XX wieku, a zasady handlowe dla większości produktów sprzedawanych w Europie podlegają Wspólnym Organizacjom Rynkowym (CMO) UE w ramach Wspólnej Polityki Rolnej (WPR). Te ramy regulują produkcję i handel żywnością pochodzenia zwierzęcego i roślinnego w całej Wspólnocie.

Źródła:
https://www.euronews.com/my-europe/2024/10/04/eu-top-court-rules-in-favour-of-veggie-burgers-vegan-sausages-in-labeling-dispute
https://www.politico.eu/article/france-cant-ban-sausage-names-for-plant-based-meat-eu-top-court-says/
https://www.euractiv.com/section/agriculture-food/news/top-eu-court-rejects-french-veggie-steak-ban-opens-door-to-other-restrictions/
https://curia.europa.eu/jcms/jcms/Jo2_7052/en/
https://copa-cogeca.eu/press-releases