#MeattheFacts

Podejmując decyzję, akceptujesz także wszystkie jej konsekwencje. Zawsze warto poznać obie strony medalu, zanim dokonasz wyboru. Zebraliśmy kilka informacji, które mogą okazać się przydatne dla
#MeattheFacts

Świat bez krów? Za duża cena, by ją zapłacić

Pytanie „co by było, gdyby zabrakło krów?” może wydawać się prowokacją, ale kryje w sobie bardzo poważną refleksję. Dokument World Without Cows oraz wystąpienie prof. Giuseppe Puliny w rzymskiej Izbie Deputowanych pokazują, że bydło to nie tylko mięso i mleko, ale także filar gospodarki rolnej, klimatu, krajobrazu i kultury.

Klimat i bilans emisji

Według najnowszego raportu włoskiej agencji ISPRA, w 2023 r. całkowite emisje gazów cieplarnianych we Włoszech wyniosły 385 mln ton CO₂ ekwiwalentnego. Jednak dzięki pochłanianiu dwutlenku węgla przez lasy, użytki zielone i uprawy bilans spadł o ponad 53 mln ton. Oznacza to, że włoskie rolnictwo i hodowla wnoszą realny wkład w ograniczanie emisji, kompensując inne sektory gospodarki.

Sam sektor bydła emituje około 20 mln ton CO₂ ekwiwalentnego – ilość, którą w całości równoważy pochłanianie węgla przez powierzchnie paszowe i agro-leśne. Wbrew obiegowym opiniom metan z przeżuwaczy należy do naturalnego obiegu węgla i w ujęciu najnowszych metod (GWP*) nie tylko nie zwiększa ocieplenia, ale w ostatniej dekadzie wręcz miał efekt chłodzący.

Podobne trendy obserwujemy również w Polsce. Postęp w hodowli, nowoczesne żywienie i inwestycje w biogazownie pozwalają stopniowo ograniczać emisje, jednocześnie zwiększając efektywność produkcji. To pokazuje, że także u nas bydło może być częścią rozwiązań klimatycznych, a nie wyłącznie źródłem problemów.

Efektywność produkcji

Ostatnie trzy dekady pokazały, że zrównoważona produkcja jest możliwa. We Włoszech ślad węglowy litra mleka spadł o ponad 35%, a kilograma wołowiny – o ponad 20%. Osiągnięto to dzięki postępowi hodowlanemu, lepszym dawkom pokarmowym i wykorzystaniu energii z odchodów zwierzęcych. W efekcie włoskie bydło należy dziś do najbardziej efektywnych na świecie – emisje metanu na kilogram wołowiny są o dwie trzecie niższe niż w USA.

Krajobraz i bioróżnorodność

Bydło to jednak nie tylko statystyki klimatyczne. Brak krów oznaczałby porzucenie pastwisk i pól, które przez wieki kształtowały krajobraz. W Alpach już dziś widać skutki zaniedbania wypasu – ekspansja krzewów i drzew, utrata łąk wysokogórskich i zagrożenie dla wielu gatunków roślin i owadów. Bez wypasu przyroda staje się uboższa, a ryzyko pożarów większe.

Również w Polsce obecność bydła ma ogromne znaczenie dla krajobrazu i bioróżnorodności. Użytki zielone, które istnieją tylko dzięki wypasowi, są ostoją wielu gatunków ptaków i owadów. Bez krów część terenów szybko zarosłaby krzewami i drzewami, a to zwiększałoby ryzyko pożarów i oznaczało utratę unikalnych siedlisk.

Społeczności i kultura

Każda obora to także rodzina, dzieci w lokalnej szkole, sklep czy bar w małej miejscowości. Gdy znikają stada, wyludniają się wsie i doliny. To cicha „pustynia demograficzna”. Krowy są też częścią kultury – od transhumancji i festynów po kuchnię, której nie można sobie wyobrazić bez wołowiny, mleka i serów.

Czy możemy sobie pozwolić na świat bez krów?

Film World Without Cows i głos nauki pokazują jedno: cena takiego świata byłaby nie do udźwignięcia. Stracilibyśmy równowagę klimatyczną, żyzność gleb, bioróżnorodność, a także wspólnoty i tradycje. Jak przypomniał prof. Pulina, samo słowo „Italiani” ma swoje korzenie w „vitaliani” – hodowcach cieląt. To symboliczne potwierdzenie, że bydło jest wpisane w naszą tożsamość.

Źródło:

https://www.carnisostenibili.it/da-un-mondo-senza-vacche-a-unitalia-senza-vitaliani/ 

https://worldwithoutcows.com/